W sprawie, która toczyła się przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie chodziło o pozyskanie przy udziale prywatnego detektywa szczegółowych informacji dotyczących życia powoda (przeciwnika procesowego), wkraczających w sferę jego życia prywatnego i stanu rodzinnego. Zlecenie miało na celu ustalenie z kim powód mieszka i na jakich zasadach, jaki tryb życia prowadzi, a nawet na co mógł wydać środki pieniężne pochodzące z odszkodowania czy zadośćuczynienia.
Sąd Apelacyjny brał pod uwagę, czy przy wykonywania zlecenia mogło dojść do naruszenia dóbr osobistych powoda. Ostatecznie Sąd uznał, że zlecenie detektywowi takiej inwigilacji, a następnie upublicznienie przed sądem raportu z wywiadu detektywa, jest niedopuszczalne i narusza dobra osobiste. Z tego tytułu zasądził na rzecz powoda od pozwanego zadośćuczynienie w kwocie 20.000 zł.
Sąd Apelacyjny uznał, że nie można aprobować sytuacji, gdy w celu zwalczania przeciwnika procesowego w sprawie cywilnej zleca się przeprowadzenie jego inwigilacji przez detektywa (poprzez obserwację z ukrycia, śledzenie, filmowanie, nagrywanie rozmów z sąsiadami i innymi osobami), a następnie wykorzystuje się w ten sposób uzyskane informacje, niezwiązane z toczącą się sprawą sądową, dotyczące sfery życia prywatnego i rodzinnego, jako dowód w sprawie. W ocenie Sądu Apelacyjnego, nie stanowiło to dopuszczalnego przejawu realizacji prawa do obrony i w szerszym rozumieniu - prawa do sądu, określonego w art. 45 Konstytucji RP.
Treść wyroku - sygn. akt VI ACa 1870/15 - dostępna jest na portalu orzeczeń.
EPR